Pod nieobecność Holenderki Li Jie, reprezentantka Polski Li Qian wystąpi tylko w singlu podczas World Touru w Warszawie. W tym roku obie tenisistki stołowe zdobyły brązowe medale mistrzostw świata i Europy w grze podwójnej. Turniej odbędzie się w dniach 21-25 października w Arenie Ursynów. – Na liście startowej są najlepsze z najlepszych, na czele z Chinkami, Japonkami i Singapurkami, ale nie ma najlepszych zawodniczek holenderskich, w tym Li Jie. W tej sytuacji Li Qian wystąpi tylko w singlu – powiedział jej trener klubowy ze SPAR-Zamek Tarnobrzeg Zbigniew Nęcek podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

W 2006 roku, kiedy jeszcze Li Qian nie miała polskiego obywatelstwa, triumfowała na stołecznym Torwarze w World Tourze (wówczas cykl nazywał się Pro Tour). Później wygrywała TOP 12, zdobyła też brąz indywidualnych ME.

– Nasze reprezentantki przywożą medale z mistrzostw świata i kontynentu oraz z World Tourów, dlatego liczę, że w Arenie Ursynów również zobaczymy Polki na podium – stwierdził prezes PZTS Wojciech Waldowski.

W deblu największe szanse na sukces mają Natalia Partyka i Katarzyna Grzybowska. Rok temu zajęły drugie miejsce w wielkim finale World Touru w Bangkoku, a niedawno dotarły do ćwierćfinału ME.

– W tym sezonie nie mają już szans na udział w finałowym turnieju cyklu, ale ważne są zdobywane przez nie punkty pod kątem igrzysk. Musimy być w „12” rankingu światowego, aby drużyna miała pewne miejsca na olimpiadę – przyznał trener kobiecej kadry Michał Dziubański.

Dyrektor sportowy związku Stefan Dryszel dodał: – Panie są na 11. pozycji, a panowie na 15. Miejsc w rywalizacji zespołowej na igrzyskach w Rio jest 16, ale trzeba pamiętać, że pewni występu są najlepsi przedstawiciele z obu Ameryk, Afryki i Australii, co sprawia, że cztery miejsca są przez nich zajmowane. Dlatego nasze drużyny muszą być w 12.

W stołecznym World Tourze o punkty walczyć będą wszystkie najlepsze Biało-Czerwone (Li Qian, Partyka, Grzybowska) oraz większość zawodników z ekipy Krzeszewskiego (Wang Zeng Yi, Daniel Górak, Jakub Dyjas czy Patryk Zatówka). – Zabraknie tylko kontuzjowanego Pawła Fertikowskiego – stwierdził szkoleniowiec.

– Po kilku latach przerwy z tą piękną imprezą wracamy do Warszawy. Lista startowa jest imponująca, będą to małe mistrzostwa świata – zaznaczył Waldowski.

Rangę zawodów doceniają też władze miasta, współsponsorujące World Tour na Ursynowie. – Wielki tenis stołowy znów zagości w polskiej stolicy. Obecność utytułowanych zawodniczek i zawodników pokazuje zapotrzebowanie na to, aby stolica na stałe zagościła na mapie World Tourów – podkreślił dyrektor Biura Sportu i Rekreacji Urzędu m.st. Warszawy Janusz Samel.

– Natomiast przyszłoroczna edycja zaplanowana jest już na kwiecień. Ma to być ostatni turniej przed indywidualnymi kwalifikacjami olimpijskimi, a obsada znów zapowiada się doborowa – podsumował Dryszel, były selekcjoner pingpongowej reprezentacji.

Plakat