Wspaniałym świętem tenisa stołowego były rozegrane w Ustrzykach Dolnych 30. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski. Po raz 3 z rzędu w finale singla zagrał Marek Badowski, dla którego to drugie złoto w tej konkurencji. W decydującym meczu pokonał Tomasza Kotowskiego 4:1 (6,5,7,-8,7).

– Dwa lata temu wygrałem Młodzieżowe Mistrzostwa Polski, a rok temu przegrałem w finale z Tomkiem Kotowskim. Tak się złożyło, że przed grą o złoto w Ustrzykach miałem około 2 godzin na spokojne przygotowania. Nie byłem w finale debla, dlatego mogłem odpowiednio naszykować się do singla. Cały turniej singlowy grało mi sie bardzo dobrze, do każdej gry podszedłem mocno skoncentrowany – mówił Marek Badowski, który zrewanżował się Tomaszowi Kotowskiemu.

 

– Wiadomo, że każdy chciałby zostać Mistrzem Polski, ale zwycięzca może być tylko jeden. Tym razem okazał się nim Marek Badowski. W finale zaskoczył mnie swoją taktyką, miałem bardzo duży problem po swoim serwisie, nie mogłem praktycznie nic zrobić. W sumie w Ustrzykach zdobyłem 4 medale, więc zawody mogą uznać za udane – powiedział Tomasz Kotowski.

 

W półfinałach Marek Badowski wygrał z Patrykiem Zatówką 4:0, a Tomasz Kotowski z Kamilem Nalepą 4:2.

 

– Pojechałem na turniej po złoto, ale niestety nie udało się zrealizować celu. Trenuj e dalej i czekam na lepsze wyniki. Czułem lekki ból barku od czasu do czasu, ale nie przeszkadzało to w ogóle podczas gry. Jeśli chodzi o półfinał, Marek popełniał po prostu mniej błędów i dlatego okazał się lepszy – dodał brązowy medalista Patryk Zatówka.

 

Już dziś zawodników LOTTO Superligi czekają kolejny gry w swoich klubach. Marek Badowski z gdańskiej drużyny będzie miał okazję być może zagrać w Zielonej Górze przeciwko Kamilowi Nalepie, z kolei Patryka Zatówkę z Jarosławia czeka ligowy hit z Dekorglassem Działdowo.