Cazuo Matsumoto z Energi KTS Toruń pożegnał się z występami przy stole. Teraz już w roli trenera podpowiada i szkoli. W Ustrzykach Dolnych zdążył już poprowadzić swoich podopiecznych do złota w rywalizacji drużynowej.

Uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro przyjechał do Ustrzyk Dolnych z obrońcą tytułu – Tomaszem Kotowskim oraz Damianem Węderlichem. Już pierwszego dnia toruńscy zawodnicy sięgnęli po złote krążki w rywalizacji drużynowej. Wisienką na torcie był finał, w którym zmierzyli się z akademikami z Gdańska. Po długim boju to zawodnicy Energi triumfowali 3:2.

To było bardzo trudne spotkania. Cały czas mówiłem swoim zawodnikom, żeby myśleli pozytywnie. Faktycznie po słabym początku, kapitalnie odwrócili losu meczu. Najpierw grą deblową, a potem singlami. W dobrym stylu postawili kropkę nad i. Nie zmienia to faktu, że był to prawdziwy dreszczowiec i bardzo emocjonujący mecz – podsumował Matsumoto.

Dla szkoleniowca torunian to pierwsza wizyta w Bieszczadach. Brazylijczyk jest pod wrażeniem tutejszego klimatu i krajobrazu.

– To bardzo piękne miejsce, ale niestety nie przyjechaliśmy tu w celach turystycznych (śmiech). Gdybyśmy tu zostali jeszcze dwa tygodnie to z pewnością pozjeżdżalibyśmy na nartach. Tak wygląda nasza praca. Trenujemy i gramy. Nie mamy zbyt wiele czasu na relaks. Poza tym powiem w tajemnicy, że tylko raz w życiu zjeżdżałem na nartach i… nie wspominam tego najlepiej. Byłem cały poobijany – żartuje Matsumoto.

Młodzieżowe Mistrzostwa Polski potrwają do niedzieli. Transmisję z zawodów realizuje Telewizja Internetowa POD24 na www.pod24.info.