Marek Badowski w znakomitym stylu zameldował się w finale ITTF Challenge Polish Open U21 w Spale. W finale zmierzy się z Austriakiem Andreasem Levenko.

Spotkanie półfinałowe z Khaninem było prawdziwym rollercoasterem! Wytrzymałeś presję i wygrałeś 3:2. Gratulacje!

Bardzo źle wszedłem w ten mecz. Słabo odbierałem serwisy, nie widziałem rotacji. Drugiego seta zacząłem dobrze, ale później uciekły mi 2-3 punkty i trener wziął time out. Po przerwie zdobyłem pięć kolejnych oczek i wygrałem tę partię dość gładko. Kolejne odsłony bardzo zacięte, wymiany punkt za punkt. Na szczęście końcówkę bardzo dobrze zacząłem i to był klucz do sukcesu.

Twoim rywalem w finale będzie Andreas Levenko. Co możesz powiedzieć „na gorąco” o Twoim przeciwniku?

Austriak przez ostatnie dwa lata zrobił bardzo duży postęp, dużo trenuje. Stara się trzymać piłkę na stole i grać blisko stołu. To mi odpowiada, bo sam gram podobnym stylem. To na pewno zwiastuje bardzo dużo efektownych akcji.

Za Tobą wiele imprez w krótkim czasie. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski, mistrzostwa seniorów, czempionat w Mińsku i teraz Polish Open w Spale. Jak znosisz taką intensywność grania?

Jestem bardzo zmęczony, ale jest lepiej niż było na Białorusi. W Miśku był prawdziwy natłok gier, bo graliśmy do czterech wygranych setów. Na szczęście jestem bardzo zmobilizowany i gotowy do walki.

Startujesz zarówno w kategoriach młodzieżowych i seniorskich. Jakie różnice są w tych spotkaniach?

Troszeczkę mi jeszcze brakuje to dobrych seniorów, a nawet do młodszych Azjatów. Grają szybciej i w stylu, który w ogóle mi nie odpowiada. Z kolei z lepszymi ode mnie Europejczykami jestem w stanie nawiązać walkę i mogę z nimi grać.