Daniel Górak w rozmowie dla Polskiej Agencji Prasowej wypowiedział się na temat występu reprezentantów Polski podczas zakończonych w poniedziałek, Drużynowych Mistrzostw Świata w tenisie stołowym. Aktualny indywidualny mistrz kraju przyznał, że po turnieju w Tokio towarzyszy mu lekki niedosyt. Daniel Górak wygrał 5 z 8 rozegranych pojedynków indywidualnych, a reprezentacja Polski mężczyzn została ostatecznie sklasyfikowana w przedziale miejsc 9 – 12. Zawodnik Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki, przed turniejem zajmujący 89. pozycji w światowym rankingu ITTF, szczególnie udanie zaprezentował się fazie grupowej DMŚ, w której Polaka pokonali jedynie Fan Zhendong (3. lokata na świecie) oraz Austriak Robert Gardos (32.). W 1/8 finału Górak przegrał jeszcze z Portugalczykiem Marcosem Freitasem (12.).

Mający 30 lat reprezentant Polski w Tokio okazał się lepszym od Rosjanina Aleksieja Liwencowa (71.), Serbów Aleksandara Karakasevicia (nieklasyfikowany) i Zolta Pete (132.) oraz Brazylijczyków Gustavo Tsuboi (69.) i Hugo Calderano (93.).

– W Tokio wygrywałem z pingpongistami wyżej plasującymi się na liście światowej. Nie przegrałem zaś z nikim, kto był za mną w rankingu. Indywidualnie do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa nad Zhendongiem – mówił Górak w rozmowie z PAP. – Z takimi rywalami trzeba grać na większym ryzyku i w dwóch pierwszych partiach było znakomicie. Później przeciwnik „ostudził” głowę i zaczął niesamowicie walczyć. Ja nie psułem łatwych piłek, grałem dobrze, lecz to nie wystarczyło.

Podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego zakończyli zmagania w grupie na 3. miejscu, oprócz Chińczyków ulegając jeszcze reprezentacji Austrii. W poprzednich edycjach DMŚ „biało-czerwoni” również nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Austriaków.

– Austriacy są stylowo strasznie niewygodni. Nie pamiętam, kiedy ostatnio poradziłem sobie z Gardosem. – kontynuował Polak. – Wydaje mi się, że gra szybciej ode mnie. Na poprzednich Drużynowych Mistrzostwach Europy Wang Zeng Yi zdobył z nimi dwa punkty, a teraz też przegrał ze Stefanem Fegerlem.

Obok Góraka wyróżniającą postacią w polskim zespole był wspomniany Wang Zeng Yi (PKS Kolping Frac Jarosław), który turniej zakończył z bilansem 4 wygranych i 2 przegranych. Za tydzień obaj zawodnicy zagrają przeciwko sobie w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Wschodzący Białystok Superligi.

– Musimy zwyciężyć w Jarosławiu 3:0 lub 3:1, aby przystąpić do play-off z pozycji lidera, a wtedy w półfinale i finale mecze numer „dwa” i „trzy” rozgrywane byłyby przed naszą publicznością. Z pewnością to zadanie do zrealizowania, zwłaszcza, że w naszym składzie będzie Oh Sangeun z Korei Południowej. Jakiś czas temu śmiał się, że nie ma go już w kadrze, dlatego nie ma zmartwienia typu: jak pokonać Chińczyka? – zauważył Górak.

Mający 37 lat Oh Sangeun, medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, w bieżącym sezonie wygrał 4 pojedynki, a przegrał jedynie z mistrzem paraolimpijskim z Londynu, Patrykiem Chojnowskim (ASTS Olimpia-Unia Grudziądz).