Belg Jean-Michel Saive, Francuz Jean-Philippe Gatien oraz Szwed Joergen Persson przybyli do Polski, by wziąć udział w prestiżowym turnieju Grubba Polish Champions, upamiętniającym postać Andrzeja Grubby. W rozmowie z Radosławem Gielo z Polskiej Agencji Prasowej legendy światowego tenisa stołowego wspominają ich wspaniałego przyjaciela, najbardziej utytułowanego polskiego pingpongistę. Saive, Gatien i Persson będą głównymi bohaterami Turnieju Mistrzów, który w niedzielę o godzinie 13:00 odbędzie się w gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej. Grono zagranicznych gwiazd uzupełni Leszek Kucharski – wieloletni partner Grubby w reprezentacji Polski.

– Uwielbiałem jego styl gry, uwielbiałem oglądać jego mecze. Andrzej był starszy ode mnie o 11 lat, więc kiedy razem podróżowaliśmy na turnieje do Azji, zasypywałem go dziesiątkami pytań. Zawsze chętnie i cierpliwie odpowiadał, a ja mnóstwo się wtedy nauczyłem – wspomina po latach Saive.

Zapytany o najtrudniejsze spotkanie przeciwko Grubbie, Belg dodał: – Było ich mnóstwo, ale jedno szczególne. Miało miejsce w 1996 roku w finale zawodów w Katarze. Dzięki niemu wróciłem na pierwsze miejsce w rankingu światowym.

Turniej Grubba Polish Champions to doskonała okazja do powrotu nad Wisłę dla Gatiena, który już zapomniał, kiedy po raz ostatni był w Polsce. – Dokładnie nie pamiętam, ale ze 12, a może i 15 lat temu. Jest mi niezmiernie miło, że znów przyjadę do Polski, tym bardziej, że bardzo ceniłem Andrzeja Grubbę, zaś Polska jest dla mnie wyjątkowym miejscem, gdyż stąd pochodzi moja macocha – przyznał Gatien.

– Byłem silnie związany z Andrzejem, przez kilka lat tworzyliśmy parę deblową i odnieśliśmy kilka zwycięstw turniejowych. Tamten czas był ważny dla mnie. Grubba potrafił szybko wprowadzić swego francuskiego, młodszego kolegę na wysoki poziom grania i zawsze na wspólnych meczach dzielił się doświadczeniem. Dziękuję mu za okazaną pomoc i wszelkie uwagi, których mi udzielał. W ogóle mam do niego szczególną sympatię.

Zapytany o to, które mecze przeciwko Polakom uważa za wyjątkowe, Gatien odpowiedział: – Z pewnością w półfinale Drużynowych Mistrzostw Europy w Pradze w 1986 roku. Miałem 17 lat i debiutowałem reprezentacji, a przyszło mi zagrać w decydującym meczu, przy stanie 4:4, przeciwko Stefanowi Dryszelowi. Wcześniej przegrałem z Andrzejem i Leszkiem Kucharskim, ale najważniejszy pojedynek wygrałem 3:0.

– To wspaniałe wspomnienie, a mam też inne. Rok później w Delhi rywalizowałem z Grubbą w drugiej rundzie mistrzostw świata. Sety rozgrywane były do 21 punktów. W ostatnim prowadziłem już 20:15. Niestety, uległem Andrzejowi 21:23. To był dla mnie bardzo trudny moment w karierze, przecież tak niewiele zabrakło do pokonania zawodnika zajmującego wtedy 5. miejsce w rankingu światowym.

W samych superlatywach o Andrzeju Grubbie wypowiedział się także Joergen Persson. – Andrzej był fantastycznym przyjacielem, wspaniałym zawodnikiem. Do tego tenisistą stołowym grającym z duchem fair play, przyjaznym w codziennych relacjach. Miło było z nim przebywać – komentował Szwed.

Mający 47 lat Persson jednocześnie przyznał, że najbardziej pamiętne mecze przeciwko polskim pingpongistom rozegrał podczas Mistrzostw Europy w Pradze w 1986 roku. – W półfinale wygrałem 3:0 z Grubbą, a w finale 3:1 z Kucharskim. W ogóle to był wspaniały turniej, bowiem odniosłem 13 zwycięstw w turnieju indywidualnym i drużynowym. Z nikim nie przegrałem – zakończył.