„Wygrywam z coraz lepszymi rywalami, ale poprzeczka jest na tej samej wysokości, nic się nie zmienia w mojej karierze” – powiedział Marek Badowski, który w Lidze Mistrzów wygrał z 15. na świecie Patrickiem Franziską.

W wysokiej formie 21-letni Badowski był już w sierpniu, gdzie podczas zawodów cyklu World Tour w Bułgarii i Czechach wygrał z wyżej notowanymi przeciwnikami, np. Słoweńcami Bojanem Tokicem i Darko Jorgicem oraz Szwedem Parem Gerellem. Z kolei podczas mistrzostw Europy w Alicante Polak pokonał także teoretycznie lepszego od siebie Rosjanina Kiryła Skaczkowa.
W krótkim czasie Badowski awansował z 264. na 145. miejsce w rankingu światowym. W niedawnym meczu LM z FC Saarbruecken (3:0) pokonał brązowego medalistę ostatnich ME Niemca Franziskę, który na liście międzynarodowej federacji jest 15.
– Nigdy wcześniej nie wygrałem z zawodnikiem będącym tak wysoko w rankingu. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie zwycięstwo 3:0 w całym spotkaniu – zauważył Badowski, który poszedł za ciosem i w niedzielę w LOTTO Superlidze gładko rozprawił się ze Słowakiem chińskiego pochodzenia Wang Yangiem.
To jeden z niewielu obrońców w rozgrywkach, do tego z bardzo dobrym bilansem 6-2. Polak wygrał z nim 3:0 w setach, „oddając” zaledwie 13 punktów. To był pogrom jednego z liderów Dekorglassu Działdowo.
– Przed tym pojedynkiem potrenowałem z innym defensorami Grekiem Panagiotisem Gionisem i Kubą Folwarskim. Poza tym swoje zrobiła doskonała taktyka, którą przygotowali trener Tomasz Redzimski i Gionis – dodał.
Badowski wygrał wszystkie cztery mecze w LOTTO Superlidze i mimo prestiżowego sukcesu w LM nie zgadza się z opiniami, że w kraju miał dotychczas łatwiej, bowiem ustawiany był na „trójce” i rywalizował z rodakami.
– Gra z Polakami, którzy wiedzą na czym polega tenis stołowy, jak np. byłym mistrzem kraju Tomaszem Lewandowskim oraz młodszymi Arturem Grelą i Maciejem Kubikiem, to dobre doświadczenie. Nikogo nie lekceważę, czy to rywal krajowy, czy zagraniczny. Wygrywam z coraz lepszymi przeciwnikami, ale poprzeczka jest na tej samej wysokości, nic się nie zmienia w mojej karierze. Po prostu skupiam się na każdym kolejnym meczu. Wiem, że muszę się dobrze przygotować, nastawić i przeanalizować grę zawodników po drugiej stronie siatki – dodał.
Wkrótce czekają go kolejne sprawdziany, a będą to imprezy World Tour w Austrii i Szwecji. Wcześniej Badowski zagra w superlidze i Champions League. Zespół Dartom Bogorii wygrała dwa mecze LM po 3:0, a w kraju zanotowała komplet czterech zwycięstw.