Najniżej rozstawiony Patryk Chojnowski wyeliminował w piątek Jakuba Dyjasa (4:3), a w sobotę Tomasza Lewandowskiego (4:1) i awansował do półfinału 87. mistrzostw Polski w tenisie stołowym w Gliwicach. O awans do finału zagra z Markiem Badowskim.

Chojnowski przystąpił do zawodów z numerem 48., ale nie dlatego, że jest najsłabszy w stawce. Nie uczestniczył w eliminacyjnych turniejach Grand Prix (i nie zdobywał punktów rankingowych), gdyż na co dzień łączy występy w superlidze w Unii AZS AWFiS Gdańsk z rywalizacją wśród niepełnosprawnych; jak dziecko miał wypadek i do dziś ma kłopoty z jedną nogą. Do MP zakwalifikował się w ostatniej chwili, wygrywając mistrzostwa województwa.

W Gliwicach zaliczany był do kilkuosobowego grona faworytów. W piątek w 1/8 finału wyeliminował broniącego tytułu i rozstawionego z „jedynką” Dyjasa, a w sobotnim ćwierćfinale okazał się lepszy od Lewandowskiego. Tym samym zrewanżował się rzeszowianinowi za porażkę w finale MP 2016 w Wałbrzychu.

Kolejny rywal Chojnowskiego – Badowski to z kolei wicemistrz Polski z 2017 i 2018 roku. W 1/4 finału pokonał 4:1 ulubieńca gliwickiej publiczności Jarosława Tomickiego, na co dzień grającego w pierwszoligowym BISTS Bielsko-Biała. „Atom” Tomicki to także dwukrotny srebrny medalista MP w singlu. W tegorocznej edycji jego marzeniem było dojście do strefy medalowej, ale z pewnością miejsce w „ósemce” jest również bardzo dobrym wynikiem.

Drugą, niedzielą parę półfinałową utworzą Patryk Zatówka i Piotr Chodorski. Latem poprzedniego roku Zatówka przeniósł się z PKS Kolping Frac Jarosław do niemieckiego FC Saarbuecken, a jego miejsce w drużynie z Podkarpacia zajął… Chodorski. W ekipie mistrza kraju Chodorski nie zachwyca (bilans 8-8), ale w Gliwicach prezentuje się bardzo dobrze i ma zapewniony krążek.

W ćwierćfinałach Zatówka wygrał 4:2 z 16-letniem Samuelem Kulczyckim, będącym w kręgu zainteresowań selekcjonera Tomasza Krzeszewskiego (już za kilka tygodni MŚ w Budapeszcie), zaś Chodorski pokonał 4:3 Konrada Kulpę, kolejnego z byłych wicemistrzów Polski.

Jedno jest pewne – 3 marca wyłoniony zostanie nowy mistrz, bowiem nikt z czwórki Chojnowski, Badowski, Zatówka, Chodorski nie stał jeszcze na najwyższym stopniu podium. Chodorski i Chojnowski mają po 27-28 lat, a dotychczas wielkich sukcesów nie odnieśli m.in. ze względu na różne problemy zdrowotne. Badowski i Zatówka są znacznie młodsi od nich – obaj rocznik 1997. W ostatnim czasie znacznie lepsze notowania miał Badowski, z solidnym bilansem 14-4 w barwach Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.

Wcześniej wyłoniono medalistki wśród pingpongistek – broniąca tytułu Natalia Bajor zagra w półfinale z Katarzyną Węgrzyn, zaś Natalia Partyka z Roksaną Załomską. Rok temu parę finałową tworzyły obydwie Natalie. Tym razem zabrakło, z różnych powodów, mistrzyni Europy Li Qian i brązowej medalistki ME Katarzyny Grzybowskiej-Franc.

Pary półfinałowe MP w singlu

Natalia Partyka – Roksana Załomska
Katarzyna Węgrzyn – Natalia Bajor

Patryk Chojnowski – Marek Badowski
Patryk Zatówka – Piotr Chodorski