Polacy pod lupą Osińskiego w czerwcu!

W sezonie 2017/18 co miesiąc publikujemy ranking polskich pingpongistów, w którym Wojciech Osiński według własnego uznania, całkowicie subiektywnie i bez żadnej sprawiedliwej punktacji wybiera najlepszą siódemkę miesiąca w polskim tenisie stołowym. Dziś notowanie dziesiąte – ocena za występy w czerwcu.

No i zamykamy sezon 2017/18. Czerwiec nie jest miesiącem ping-ponga, grania było naprawdę mało, choć zazwyczaj było to granie bardzo ważne. Cykl World Tour przeniósł się do Azji, a tam nasi nie startują (no, Li Qian i Kinga Stefańska startowały, ale nie dały powodów do wyróżnień), europejskie puchary się skończyły, krajowe ligi dogrywały play-off i baraże. Jedynym dużym międzynarodowym turniejem z udziałem biało-czerwonych były mistrzostwa świata weteranów w USA. Szacunek dla tych wszystkich pasjonatów, zwłaszcza w najstarszych kategoriach wiekowych, ale u mnie jednak na pierwszym miejscu w czerwcu zostaje sklasyfikowany…

1. Marcel Błaszczyk

Mistrz Polski żaków potwierdził dominację (wygrywał w tej kategorii przez cały sezon) w kraju podczas czempionatu w Krośnie. Grupę kwalifikacyjną zawodnik Dwójki Rawa Mazowiecka przeszedł gładko (trzy razy po 3:0), a w turnieju głównym stracił tylko dwa sety w pięciu pojedynkach. W finale pokonał 3:0 odwiecznego rywala Dawida Jadama. Do złota w singlu dołożył triumf w grze podwójnej. Złoto wśród żaków to niejedyny czerwcowy sukces Błaszczyka, który wygrał też turniej młodzików w Krajowych Mistrzostwach Zrzeszenia LZS.

2. Zofia Śliwka

Pingpongistka Bogorii Grodzisk Mazowiecki w sezonie nie miała takiej przewagi nad rywalkami, jak Błaszczyk, tym większe brawa za triumf w MP żaczek. Spisała się w nich prawie tak dobrze, jak Marcel, przegrywając w całym turnieju tylko o jednego seta więcej niż on. Grodziszczanka startowała jako nr 2, a w finale rozbiła rozstawioną z numerem 1 Wiktorię Przybytkowską 3:0.

3. Daniel Górak

Miejsce na czerwcowym podium wywalczył sobie jednym pojedynkiem – wygrywając w rewanżowym półfinale Lotto Superligi z Wangiem Yangiem 3:1. O półfinałowej rywalizacji Bogorii z Dekorglassem pisałem już wielokrotnie, więc tutaj dodam tylko, że wygrana Góraka praktycznie otworzyła przed Bogorią na oścież drzwi do wielkiego finału. W starciu z Kolpingiem Daniel okazał się za słaby na Hou Yingchao, ale i tak w dwóch z trzech przegranych setów przegrywał tylko do 9. Na pewno z Grodziskiem i Superligą pożegnał się w dobrym stylu.

CZYTAJ WIĘCEJ W PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM!

Polski Związek Tenisa Stołowego