W sezonie 2017/18 co miesiąc publikujemy ranking polskich pingpongistów, w którym Wojciech Osiński według własnego uznania, całkowicie subiektywnie i bez żadnej sprawiedliwej punktacji wybiera najlepszą siódemkę miesiąca w polskim tenisie stołowym. Dziś notowanie dziewiąte – ocena za występy w maju.

To już dziewiąty miesiąc prowadzenia przeze mnie tego rankingu, więc kto wie – może coś dobrego się z tego wreszcie urodzi. W maju królami polowania zostali nieletni – na siedmioro laureatów aż piątka nie ma jeszcze dowodu osobistego. W przeciwieństwie do selekcjonera naszej męskiej reprezentacji Tomasza Krzeszewskiego nie postanowiłem jednak celowo odmładzać kadry – po prostu w tych słonecznych tygodniach młodzież miała mnóstwo okazji, żeby się wykazać i kilkoro z naszych asów tę szansę wykorzystało.

Byłem we Władysławowie i miałem okazję przypatrzeć się przez kilka dni rywalizacji ponad 70 naszych kadetów i juniorów z naprawdę mocnymi rywalami podczas Polish Open Premier Junior Circuit. Przyznaję, że kilka osób zrobiło na mnie fajne wrażenie, zwłaszcza Ania Węgrzyn, czemu daję wyraz w rankingowej części podsumowania maja. Ta dziewczyna nie tylko dobrze gra, ale ma też dobry charakter do sportu i umie coś ciekawego powiedzieć. Niech spokojnie pracuje dalej, oby tylko nie przegapiła dobrych momentów na zmiany w swojej karierze. Od siebie dodałbym jeszcze zachętę do pracy nad jakimś skutecznym serwisem. Czemu nie poćwiczyć na przykład japońskiej wersji „siekierki”? Przy swoim wzroście mogłaby w tym łatwo nabrać biegłości.

Czytaj więcej w Przeglądzie Sportowym!