Nasi rozstawieni zawodnicy poznali potencjalnych przeciwników w kolejnych rundach singla i debla kobiet oraz debla mężczyzn.

W gronie zawodników, którzy nie muszą w niedzielę i poniedziałek uczestniczyć w eliminacjach są Li Qian, Natalia Partyka, deble Natalia Bajor, Partyka i Li Qian z Holenderką Li Jie oraz Marek Badowski z Patrykiem Zatówką.

Biało-czerwonym – jak zresztą wszystkim innym pingpongistom – chodziło o uniknięcie już na wstępie turnieju reprezentantów Chin, co na 99 procent oznaczałoby błyskawiczne pożegnanie się z imprezą. Po sobotnim losowaniu zawodników rozstawionych wiemy już, że w dużej mierze to się naszym graczom udało. Co oczywiście nie znaczy, że będzie im łatwo wygrywać, bo to są jednak mistrzostwa świata, czyli turniej dużo trudniejszy nawet od igrzysk olimpijskich – z racji dużej liczby graczy wystawianych przez najsilniejsze nacje.

Jeśli Li Qian upora się w 1/64 finału z kwalifikantką, o miejsce wśród 32 najlepszych singlistek globu zagra zapewne z Koreanką z Południa Choi Hyojoo, zajmującą 80. miejsce w światowym rankingu, o 40 lokat niższe niż Polka. Jeśli nasza mistrzyni Europy pokona ofensywnie grającą leworęczną 21-latkę, w kolejnej rundzie trafi prawdopodobnie na Japonkę Kasumi Ishikawę.

Partyka też nie może narzekać, przynajmniej… na początku mistrzostw. Pierwsze dwie rundy to starcia z rywalką z eliminacji oraz zapewne z Tajką Suthasini Sawettabut, która w rankingu jest wyżej (28) niż predestynują ją do tego umiejętności. W tym roku pokonała ją m.in. Natalia Bajor, więc i Partyka ma na to duże szanse. Niczego nie można przesądzać, ale dla naszej paraolimpijskiej mistrzyni byłby to chyba szczyt możliwości w tych MŚ, bo na 99 procent w trzecim pojedynku zmierzyłaby się z Chinką Chen Meng, a to trzecia rakieta świata…

CZYTAJ WIĘCEJ W PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM!