Zbigniew Nęcek, trener KTS Zamek-SPAR Tarnobrzeg, podkreślił wielki sukces, jakim zakończył się występ jego podopiecznej Han Ying w turnieju gry pojedynczej ITTF World Tour Korea Open. W koreańskim mieście Incheon Niemka nie miała sobie równych, wygrywając pierwszy tytuł podczas turnieju tej rangi. Han Ying to zawodniczka z czołowej „piętnastki” światowego rankingu ITTF, ubiegłoroczna złota medalistka Drużynowych Mistrzostw Europy w tenisie stołowym. Dotąd jednak nie miała na swoim koncie wygranej w turnieju rangi ITTF World Tour.

Co więcej, triumf ten Niemka odniosła w spektakularnym stylu, w żadnym z pięciu meczów fazy pucharowej nie tracąc choćby jednego seta. To niezwykle rzadkie osiągnięcie w międzynarodowym tenisie stołowym.

Korea Open to 5. w bieżącym roku, a 11. ogółem w karierze występ Han Ying w turnieju rangi ITTF World Tour. Do tej pory najlepsze wyniki w tego typu rozgrywkach Niemka zanotowała przed rokiem, w turniejach w Berlinie i Magdeburgu, gdzie docierała do półfinałów.

Do występu w Incheon Han Ying przygotowywała się w Chinach, gdzie mieszka jej rodzina. Chwilę wcześniej pingpongistka świętowała wraz z drużyną KTS Zamek-SPAR wywalczenie 23. tytułu mistrzyń Polski.

– Han wyleciała do Pekinu tuż po finale play-off z Nadarzynem, uzasadniając tak błyskawiczny wyjazd tęsknotą za córką i koniecznością treningów przed zawodami w Korei – wspomina trener Nęcek. – Bardzo się cieszę z jej sukcesu, to nobilitacja dla całej naszej drużyny.

Z gry w Tarnobrzegu zadowolona jest tymczasem sama zawodniczka, która niedługo po zdobyciu mistrzostwa Polski podkreślała wyjątkową atmosferę, wprowadzaną przez trenera Nęcka. – Dobrze się czuję w tej drużynie. Doceniam trenera, który zapewnia nam wszystko, co trzeba, a nawet niekiedy nas rozpieszcza – przyznawała wówczas Han Ying. – Skończyliśmy bardzo dobry sezon, więc dlaczego nie mam się cieszyć? Poza tym nie znoszę przegrywać.

W finale turnieju Korea Open tarnobrzeżanka pokonała rozstawioną z „jedynką”, Feng Tianwei z Singapuru. Za zwycięstwo odebrała czek na 16 tysięcy dolarów. Zwycięstwo w Korei pozwoliło Niemce objąć prowadzenie w całym cyklu World Tour i zapewniło jej prawo występu w prestiżowym Grand Final w Bangkoku z bajeczną, jak na tenis stołowy, pulą nagród, wynoszącą okrągły milion dolarów.