Bez kategorii

Ziemowit Bańkosz: w Polsce pracuje się za mało

30 maja 2014

Żaden z trzech zespołów kadetek nie awansował do sobotniego turnieju głównego. To zaskoczenie?

Ziemowit Bańkosz (trener kadry kadetek): Niestety, to prawda. To nie stanowi jakiejś niemiłej niespodzianki, bo takie są realia w tej kategorii wiekowej. Nie dysponujemy obecnie taką liderką, jaką do niedawna była Natalia Bajor.

Proszę opowiedzieć o meczach Polek.

Ziemowit Bańkosz: Zacznę od końca. Trzecia drużyna przegrała dwa mecze po 0:3. Dziewczyny walczyły, ale umiejętności zabrakło. Udało się wygrać kilka setów, ale to wszystko. Taki turniej pozwala jednak na zdobycie doświadczenia i w tym doszukuję się jasnych stron tych dwóch potyczek. Siostry Węgrzyn, tworzące nasz zespół B, już wielokrotnie pokazywały, że potrafią rywalizować na równym poziomie z teoretycznie mocniejszymi od siebie, lecz tutaj im się nie powiodło. One również przegrały oba spotkania po 0:3. Niestety, nie nawiązały walki z rywalkami. Trzeba jednak pamiętać, że Kasia i Ania są z rocznika 2001, a tutaj grają głównie zawodniczki o dwa lata starsze. W tym wieku to duża różnica.

Najmocniej można było liczyć na pierwszy skład.

Ziemowit Bańkosz: Drużyna A łatwo wygrała ze słabą Irlandią i z nieco większym trudem z Litwą. W zespole naszego sąsiada obawiałem się defensorek, ale Julia Ślązak i Agata Zakrzewska dobrze poradziły sobie z tym stylem. Ostatni mecz graliśmy z Rosjankami. One są młode, jedna z nich ma 13 lat, ale już jest w czołowej ósemce kadetek w Europie. Mecz był wyrównany, mimo że wygraliśmy tylko jednego seta. Agata mogła odwrócić losy meczu, ale mimo prowadzenia 10:8, nie wykorzystała szansy. Julia grała zbyt nerwowo i wykazała za mało inicjatywy.

Jeśli chodzi o wszystkie zespoły liczył pan na więcej?

Ziemowit Bańkosz: Tak. Może nie w kwestii wyników, ale miałem nadzieję na nawiązanie bardziej zaciętej walki.

Czy polskie kadetki rzeczywiście tak odstają od rywalek, że nasz podstawowy skład przegrywa 0:3 z drugim zespołem Rosji?

Ziemowit Bańkosz: Nie od dziś twierdzę, że w Polsce za mało się trenuje i gra w porównaniu choćby z Rosją czy Rumunią, o Azji nie wspominając. Dziewczyny są w niekomfortowej sytuacji, bo nie mają centralnego ośrodka i cała praca odbywa się w klubach. Centrala może to szkolenie tylko koordynować, ale na pewno nie prowadzić. Takie są realia.

W sobotę zaczyna się turniej główny. Czego się pan spodziewa?

Ziemowit Bańkosz: Bardzo bym chciał, żeby przynajmniej Ślązak i Zakrzewska osiągnęły ćwierćfinał. Trzeba jednak pamiętać, że turniej jest bardzo mocno obsadzony. Przyjechało wiele mocnych Rosjanek, Rumunek, Niemek. Nie ma wprawdzie gromady Japonek, ale one są na takim poziomie, że nawet jedna wystarczy, by wygrać turniej.

Wyniki – kadetki:

Kadetki A – Irlandia 3:0 (Ślązak Z, Zakrzewska Z, Ślązak/Zakrzewska Z), Litwa 3:0 (Ślązak Z, Zakrzewska Z, Ślązak/Zakrzewska Z), Rosja A 0:3 (Ślązak P, Zakrzewska P, Ślązak/Zakrzewska P).

Kadetki B – Słowacja B 0:3 (K. Węgrzyn P, A. Węgrzyn P, Węgrzyn/Węgrzyn P), Niemcy 0:3 (A. Węgrzyn P, K. Węgrzyn P, Węgrzyn/Węgrzyn P).

Kadetki C – Węgry 0:3 (Mankiewicz P, Uchnast P, Mankiewicz/Kosmal P), Rosja B 0:3 (Uchnast P, Kosmal P, Uchnast/Mankiewicz P).

Z – zwycięstwo, P – porażka